Polsko-czeska Barbórka w Chorzowie
dodany:28.12.2004 | autor: Karolina Mierzwa
Impreza, o której bêdzie tu mowa odby³a siê (a jak¿e) 4. grudnia bie¿¹cego roku w MDK Batory w Chorzowie. Pojawi³o siê na niej mnóstwo goœci (w tym, o dziwo, tylko trzy Barbary) wraz z konsulem generalnym Republiki Czech Josefem Byrtusem na czele. Program biesiady zak³ada³ wspólne œpiewanie piosenek polskich i czeskich (wraz z tañcami, konkursami i innymi niespodziankami) w czêœci pierwszej oraz tañce-hulañce przy zespole GAMA z Ostrawy w czêœci drugiej. Temu wszystkiemu towarzyszy³y oczywiœcie rozkosze podniebienia czyli piwo i kuchnia czeska. Niestety - tym razem organizatorzy rozczarowali - zabrak³o czeskiego piwa (du¿y minus w porównaniu do poprzedniej imprezy), choæ nikt oczywiœcie nie twierdzi, ¿e nasze polskie nie sprawdzi³o siê w roli zamiennika.
Pierwsz¹ czêœæ sobotniego spotkania poprowadzi³ nasz wydzia³owy kolega Micha³ Kurosz i nale¿¹ mu siê za to wielkie wyrazy uznania (o ile mi wiadomo by³ to jego debiut w prowadzeniu tego typu imprezy, wiêc tym wiêksze gratulacje). Rozpocz¹³ od wymuszenia na nas obecnych œlubowania, ¿e bêdziemy siê dobrze bawiæ i pokaza³ czym grozi z³amanie przysiêgi (brawa dla pana biegaj¹cego po sali z kuzynem M£OTem). Oczywiœcie nie zabrak³o ¿yczeñ i prezentów dla wszystkich obecnych Barbar i œpiewów na dwa jêzyki. Plus dla organizatorów za przygotowanie œpiewników. Oprócz tego mo¿na by³o sprawdziæ siê w licznych konkursach, miêdzy innymi: o tytu³ króla piwnego, czyli w piciu z³ocistego trunku na czas czy konkursie sprawdzaj¹cym wiedzê o Czechach. W tym ostatnim, oczywiœcie nie chwal¹c siê, zajêliœmy dwa pierwsze miejsca, a gratulowa³ nam sam konsul, i to po dwakroæ (wyk³adowcy przedmiotu Kultura i cywilizacja Czech z pewnoœci¹ byliby z nas dumni).
By daæ odpocz¹æ umys³om i odkleiæ pow³oki cielesne od krzese³, w czêœci drugiej zaplanowano wystêp wspomnianej ju¿ kapeli GAMA z Ostrawy. Mam wra¿enie, ¿e zespó³ ten stanie siê lub te¿ ju¿ siê staje sta³ym elementem czeskich imprez w Chorzowie. I trzeba przyznaæ, ¿e sprawdza siê znakomicie. W ich nadzwyczaj bogatym repertuarze znaleŸæ mo¿na wszystko, co pomo¿e nam siê œwietnie bawiæ na tego typu biesiadzie i nie tylko. I jestem prawie pewna, ¿e panowie nawet graj¹c przez ca³¹ noc, maj¹ zawsze jeszcze coœ w zanadrzu, ¿e ¿adna piosenka siê nie powtórzy.
Warto tak¿e wspomnieæ, ¿e byliœmy œwiadkami historycznego wydarzenia. By³a to ostatnia impreza, na której mo¿na by³o zobaczyæ baner Trybuny Œl¹skiej, na naszych oczach zosta³ on zreszt¹ zdjêty i przekazany w³odarzom Dziennika Zachodniego. Ech, ³ezka mog³a siê co poniektórym w oku zakrêciæ, inni natomiast mieli powód do œmiechu, gdy konsul, otwieraj¹c biesiadê, komplementowa³ owe szacowne tytu³y, ale jako Dziennik Œl¹ski i Trybunê Zachodni¹...
A czy by³y jakieœ minusy, niedoci¹gniêcia? Zawsze s¹ (jak chocia¿by, wspomniany ju¿, brak czeskiego piwa). Ale czy tak naprawdê warto zwracaæ na nie uwagê, pamiêtaæ o nich? Zamiast czepiaæ siê szczegó³ów zwróæmy uwagê na to, ¿e ktoœ poœwiêca swój czas i swoje fundusze, realizuj¹c pomys³y kilku zapaleñców, którzy postanowili zrobiæ COŒ (i co wiêcej udaje im siê to, ale nie o tym teraz mowa), gdy zwyczajowo wiêkszoœæ nie robi NIC! Tym bardziej dziwi zatem nasze znikome tym zainteresowanie - a ju¿ przede wszystkim studentów bohemistyki. Chcia³by ktoœ wiedzieæ ilu z nas pojawi³o siê w sobotê? Œpieszê z odpowiedzi¹: troje. W tym prowadz¹cy (on chyba nie mia³ wyboru, musia³ przyjœæ). To raczej niewielu, prawda?
|